Posted: Wed Dec 29, 2004 3:45 pm
Z kolei ja chciałam podzielić się z Wami wrażeniami jaki wywarł na mnie "Aleksander". Przyznaję, czekałam na niego niecierpliwie od ponad pół roku, ze względu na Colina Farrella - aktora bardzo przeze mnie cenionego - i reżysera Oliviera Stona, a także dlatego bo postać Wielkiego Zdobywcy fascynowała mnie od dawna. Miałam więc dosyć czasu żeby przygotować się do filmu, przypominając sobie wiele faktów z jego dokonań, kim był, jakimi musiał oznaczał się szczególnymi cechami charakteru ktoś tak młody (został królem w wieku 20 lat) by w ciągu 12 lat móc dokonać podboju 3/4 ówcześnie znanego świata. Ile trzeba mieć w sobie odwagi, wewnętrznej charyzmy, olśniewającej osobowości a nawet okrucieństwa by podziwiali go i pokochali oficerowie, prości żołnierze, by bały się go podbite plemiona i narody. By podobał się kobietom.
No i wreszcie sam film. Najpierw nieprzychylne opinie dochodzące do nas po premierze w Stanach. A ponieważ Europejczycy są inni - możemy wiązać to z naszym wykształceniem, innym odbiorem postaci Aleksandra bo przecież jest nam bliższy - nie wierzyłam tym opiniom do końca. No i wcześniej słyszałam cudowną muzykę Vangelisa - Greka z pochodzenia, bo któż jak nie potomek Ptolemeusza, a nawet samego Aleksandra potrafiłby lepiej oddać poprzez muzykę nastrój tego dzieła.
I teraz gorąco namawiam do oglądnięcia filmu. Można tyle o nim napisać, lecz najważniejsze - nie wierzcie krytykom. Warto zobaczyć go samemu. Dla mnie na zawsze Aleksander będzie miał twarz Colina, najpierw młodziutkiego pobierającego nauki u Arystotelesa, ujeżdżającego z niebywała odwagą swojego konia Bucefała, potem rozpaczliwe uwalniającego się od wpływu uwielbiającej go ambitnej matki (wspaniała Angelina Joline) i wreszcie podziwu godna znajomość strategii wojskowej gdzie sam prowadził i zagrzewał swoje wojska do walki z wielokrotnie większą armią Dariusza III króla Persji, i utorowanie sobie drogi na podbój świata. Turcja, Egipt, wkroczenie do najpiękniejszego miasta Persji Babilonu, nadludzkim wysiłkiem przekroczenie gór Hindukusz i dotarcie do Indii...Zmieniająca się osobowość Aleksandra, jego wiara w swoją boskość, związki z kobietami, marzenia o przyszłości, wreszcie niepotrzebna i do końca nie wyjaśniona śmierć w wieku 32 lat.
Jeszcze raz gorąco namawiam do oglądnięcia filmu, dowiedzenia się czegoś więcej o Aleksandrze Wielkim, władcy któremu hołd przy jego grobowcu składał Juliusz Cezar a na strategii wojskowej wzorowali się m.in. Napoleon i gen. Patton.
Mnie film zachwycił
No i wreszcie sam film. Najpierw nieprzychylne opinie dochodzące do nas po premierze w Stanach. A ponieważ Europejczycy są inni - możemy wiązać to z naszym wykształceniem, innym odbiorem postaci Aleksandra bo przecież jest nam bliższy - nie wierzyłam tym opiniom do końca. No i wcześniej słyszałam cudowną muzykę Vangelisa - Greka z pochodzenia, bo któż jak nie potomek Ptolemeusza, a nawet samego Aleksandra potrafiłby lepiej oddać poprzez muzykę nastrój tego dzieła.
I teraz gorąco namawiam do oglądnięcia filmu. Można tyle o nim napisać, lecz najważniejsze - nie wierzcie krytykom. Warto zobaczyć go samemu. Dla mnie na zawsze Aleksander będzie miał twarz Colina, najpierw młodziutkiego pobierającego nauki u Arystotelesa, ujeżdżającego z niebywała odwagą swojego konia Bucefała, potem rozpaczliwe uwalniającego się od wpływu uwielbiającej go ambitnej matki (wspaniała Angelina Joline) i wreszcie podziwu godna znajomość strategii wojskowej gdzie sam prowadził i zagrzewał swoje wojska do walki z wielokrotnie większą armią Dariusza III króla Persji, i utorowanie sobie drogi na podbój świata. Turcja, Egipt, wkroczenie do najpiękniejszego miasta Persji Babilonu, nadludzkim wysiłkiem przekroczenie gór Hindukusz i dotarcie do Indii...Zmieniająca się osobowość Aleksandra, jego wiara w swoją boskość, związki z kobietami, marzenia o przyszłości, wreszcie niepotrzebna i do końca nie wyjaśniona śmierć w wieku 32 lat.
Jeszcze raz gorąco namawiam do oglądnięcia filmu, dowiedzenia się czegoś więcej o Aleksandrze Wielkim, władcy któremu hołd przy jego grobowcu składał Juliusz Cezar a na strategii wojskowej wzorowali się m.in. Napoleon i gen. Patton.
Mnie film zachwycił