forum.roswell.pl

Za nami dwuodcinek premierowy 6 serii, już jutro kolejny odcinek, z postacią centryczną Kate.
Ogląda ktoś jeszcze? Nie wierze, że przy takiej popularności LOST w Polsce nie ma tu nikogo kto by ze mną (z nami) podyskutował na temat najnowszej serii.

Ja oglądam, ale chyba tak bardziej z przyzwyczajenia. Lost zaczął mnie denerwować już po 3 seri, a może i po 2? Kiedy zauważyłam, że już scenarzyści się chyba pogubili w ilości zagadek tajemnic i właściwościach wyspy. Lost to taka prawie, że Moda na sukces. Już myślisz, że się kończy a tu jednak psikus.
Myślę, że 6 seria to będzie ciąg rozwiązywania wszelakich zagadek.
Chociaż ciekawy jest wątek dwuwymiarowości

A ma ktoś swoją teorię, jak to się wszystko skończy? Jak będzie wyglądał wielki finał? A może ostatecnzie niczego się nie dowiemy, i dostaniemy serial z otwartym zakończeniem, wielki wybuch wyspy i .... i koniec

No i - najważniejsze, najbardziej istotny element serialu, ważniejszy niż dymy, czteropalczaste posągi i skoki w czasie - kogo wybierze Kate?

Jacka!

a ja bym wolała, żeby wybrała Sawyera...
no ciekawe, z niecierpliwością czeka na ostatnie odcinki, bo jak na razie to zamiast coś wyjaśniać to wciąż gmatwają ;/
ale na prawde coraz bardziej podoba mi się ten pomysł z dwoma rzeczywistościami

Jeden z nielicznych seriali którego nigdy nie oglądałem.

nie no naprawdę, pierwsza seria byłą majstersztykiem - coś nowego genialnego, tajemnice itp, ale każda kolejna była już tylko gmatwaniem wszystkiego, wracali, odjeżdżali... zaczęło mnie to denerwować, ale jako że oglądałam od początku to i do końca zobaczę
Jutro nowy odcinek!

Też niedawno zrobiłam sobie maraton i coś czuje, że to nie ostatni raz

Oglądałam wszystkie 6 sezonów. Pierwsze trzy były po prostu genialne. Później choć nie było źle to już jednak nie było to samo. Dało się odczuć spadek poziomu. Na finale 6 sezonu się zawiodłam. Wiem, że wszystko zostało wyjaśnione i to jak najbardziej zrozumiale. Ale mimo to poczułam rozczarowanie. Lecz to wszystko i tak nie ma znaczenia. Serial dorobił się milionów fanów na całym świecie i statutu kultowego bez wątpienia.

femii wrote:Na finale 6 sezonu się zawiodłam. Wiem, że wszystko zostało wyjaśnione i to jak najbardziej zrozumiale. Ale mimo to poczułam rozczarowanie.

Jak dla mnie finał 6 sezonu jest wręcz genialny i idealnie zakończył cały serial. Muszę się też przyznać że "złapał mnie za gardło" a w oczach pojawiły się szklanki

No widzisz Max w końcu obejrzałeś. Jestem z Ciebie dumna. Powiem Ci, że ja już nie odczuwam rozczarowania zakończeniem serialu ale tym, że już go nie ma. Mogłabym obejrzeć jeszcze parę sezonów. A poza tym bardzo się cieszę, że dołączyłeś do fanów Lost.

femii wrote:. A poza tym bardzo się cieszę, że dołączyłeś do fanów Lost.

Femii ja cieszę się bardziej

Lost, moim zdaniem jeden z najlepszych serialów, które zostały wydane. Zakończenie serialu było po prostu idealne, a przez 7 lat oglądania można było się z nim bardzo mocno związać emocjonalnie, więc łezka na koniec nawet wskazana. Bardzo dobry serial i jak na razie nie widzę innego który mógłby go zastąpić.

myblink wrote:przez 7 lat oglądania można było się z nim bardzo mocno związać emocjonalnie, więc łezka na koniec nawet wskazana.

Mi wystarczył jedynie miesiąc by związać się z nim emocjonalnie ale ubolewam że nie oglądałem go w TV tak jak to miało miejsce z Roswell.

Ostatnio w telewizji oglądałem jeden odcinek z ostatniego sezonu (jak bomba wysadziła statek podwodny) wcześniej oglądałam wszystkie sezony ale muszę powiedzieć że nie pamiętam jak ten film się skończył.

Zgadzam się z opiniami, że Lost po 3 sezonie zaczął zmierzać w dziwnym kierunku. O wiele bardziej lubiłem ten dreszczyk towarzyszący czemuś nieznanemu na wyspie, niż ciągłe retrospekcje i zabawę czasem.
https://megaprzeprowadzki.pl