Czyli pomysł się spodobał

Cieszę się. Chciałam wam podawać go w mniejszych porcjach, żeby was nie ogłuszyć jak po ciosie obuchem w głowę, ale widzę, że sprawa się rozkręca. Jak ja to widzę? Dokładnie tak, jak powiedziała Nan - w formie łańcuszka. Dajmy na to chętni z Krakowa się spotkają i wypiszą na kartce dedykacje/wiersze/podpisy/etc

Potem wysyłamy list do Warszawy, gdzie Nan zbiera ekipę i dalej leci, jak wyżej Opole (Eluś, jesteś chętna?

) itd. Mnie z Jasonem kojarzy się plakat, który wisi od jakiegoś czasu na mojej ścianie. Przedsawia różne hasła wypisane japońskimi znakami

A wisi tam jeszcze od czasów Roswell, zanim Jason ujawnił swoją słabość do tego kraju. Tak więc, jak, kto woli - zdjęcia, czy nieduże przedmioty (podoba mi się też pomysł z odciskami łapek, chociaż z drugiej strony Jason odcina się nieco od Roswell

), wysyłkę do USA biorę na siebie. Chyba, że ktoś ma ogromną ochotę dorzucić się do przesyłki...

Tak sobie myślałam, że do jego urodzin powinnyśmy zdąrzyć z całą akcją, jak sądzicie? Gdyby były jednak jakieś problemy z tymi spotkaniami myślałam jeszcze, że każda chętna (chętny

) mogłaby naskrobać na kartce wielkości A5 (może A4?) coś od siebie, ładnie ją ozdobić. Potem wysłałybyście toto do mnie (z ewentualnym dodatkiem od siebie w formie drobiazgu), a ja powklejałabym te kartki w artystycznym nieładzie do dajmy na to ładnego zeszytu (myślałam, żeby kupić taki z czarnymi kartkami) - tak żeby każda strona poświęcona była każdej z nas. A5/A4 to wielkość, która powinna wystarczyć na kilka słów i np. jakieś zdjęcie, czy rysunek/fanart dedykowany Jasonowi. Jak sądzicie?
P.S. Freja, ja również zakochałam się w twojej sygnaturce! Skąd są te zdjęcia, nie wiesz może? A jeśli nie to, kto jest jej autorem? Zasięgnę informacji u źródła
P.S. 2 Na
jasonbehr.orgsą wszystkie zdjęcia z Just like heaven w dużych rozdzielczościach i bez znaków wodnych!
.... Z OSTATNIEJ CHWILI....
Właśnie sobie czytam relacje na Media BLVd, że Jason zdradził, iż niedługo będzie o nim słychać dużo więcej. Myślę sobie, że miał na myśli D-WAR a tu taka niespodzianka. Jason zagra w nowycm filmie! Wcieli się w postać... wilkołaka

Widać nasz Jason ma skłonności do nie do końca ludzkich postaci. Najpierw kosmita, potem ofiara nieziemskiej klątwy, dalej wcielenie wojownika sprzed setek lat, a teraz zły Wilczek. Auuuu

->
IMDb,
FanForum.net. Od razu przypomina mi się pewne japońskie anime pt. "Wolf's Rain". Już kiedyś, gdzieś tu na forum, o nim wspominałam. Co prawda anime opowiada o wilkach, ale są to wilki, które przybierają również ludzką postać, stąd pewne podobieństwo do wilkołaków, które raz są ludźmi, a raz... nie

Jason w tej roli kojarzy mi się z głównym bohaterem "Wolf's Rain" - Kibą. Ciekawe, dlaczego?
