Page 1 of 3
Posted: Sat Aug 30, 2003 6:43 pm
by Tośka
{o} od kiedy jesteś nauczycielem..?

Posted: Sat Aug 30, 2003 6:45 pm
by Kwiat_W
On probuje was zmylic... i mu ie to udaje.

Posted: Sat Aug 30, 2003 6:46 pm
by Tośka
niby czym nas zmylić...?
Posted: Sat Aug 30, 2003 6:47 pm
by _liz
Nauczyciel? nie przerażaj mnie, ja mam jeszcze dwa dni wakacji i nie chce nawet myslec o szkole.
Posted: Sat Aug 30, 2003 6:55 pm
by {o}
Jestem nim tutaj, od kiedy uznaliście, że nim jestem
Nie będę tutaj wnikał, czy to prawda, czy nie

Każdy może sobie samodzielnie wywnioskować z moich postów i komentarzy co tylko zechce. A ja będę wszystkich trzymał w niepewności. Lubię tajemniczość...
Posted: Sat Aug 30, 2003 6:58 pm
by {o}
_liz wrote:Nauczyciel? nie przerażaj mnie, ja mam jeszcze dwa dni wakacji i nie chce nawet myslec o szkole.
Ja także. Ale pewne osoby mi to skutecznie uniemożliwiają...

Posted: Sat Aug 30, 2003 7:07 pm
by Kwiat_W
{o} moze byc kazdym... uczniem, szkolnym woznym, sprzataczka, rodzicem z dzieckiem w wieku szkolnym, dzialaczem spolecznym, ktory zawsze musi wtracic sie ze swoimi 99 groszami w funkcjonowanie lokalnych szkol, pracownikiem szkolnego sklepiku, szkolnym fotografem, ktory niedlugo zacznie objezdzac caly kraj, handlarzem sprzetu szkolnego, szkolnym padegogiem... Jest jeszcze z pewnoscia wiele innych mozliwosci (w tym rowniez ta, ze jest nauczycielem).
Posted: Sat Aug 30, 2003 7:14 pm
by Tośka
Ja mam pytanie...kto cie uznał za nauczyciela...

Posted: Sat Aug 30, 2003 7:55 pm
by Nan
Wystarczy poczytać, pojawiło się to nie tylko w kilku tematach na forum, ale i w komentarzach na xcomie. {o}, powiedz mi, też wymyślałeś plan...? Dzisiaj oglądałam mój i prawie że się załamałam. Równie dobrze mogłabym w tej szkole zamieszkać, nie będzie prawie żadnej róznicy...
Posted: Sat Aug 30, 2003 7:58 pm
by Kwiat_W
masz zajecia od 7.30 do 20.00, z godzinnymi przerwami na ktorych nie ma co robic??? Jesli nie to nie nazekaj!!!

Posted: Sat Aug 30, 2003 8:02 pm
by Nan
Rozumiem, że ty masz. Ile masz tych przerw...? I kto mi zmniejszył ilość lektoratu, moja ulubiona odmiana francuskiego!!! Grrr.
Posted: Sat Aug 30, 2003 8:32 pm
by {o}
Nan - nie układałem nigdy planu lekcji, ale wiem, że jest to bardzo trudne. I dlatego cienię sobie Billa Gatesa - swoją karierę zaczynał od stworzenia oprogramowania dla szkoły.
Powiem też inną rzecz - ciesz się planem, jaki masz i ciesz się, że już go masz. W mojej szkole zazwyczaj podaje się uczniom plan na najbliższe dwa dni, a potem muszą się dowiadywać, co dalej i co się zmieniło. Ciesz się, że masz taki plan, jak masz - na studiach będzie gorzej. Często uczelnia rozsiana jest po wielu budynkach. Czasami dochodzi nawet do takich absurdów, że masz pięć minut, aby z jednego wykładu dojechać na drugi koniec miasta na ćwiczenia...
Posted: Sun Aug 31, 2003 12:18 am
by Kwiat_W
Taka sytuacje mialem w poprzednim semestrze. Szkoda, ze zgubilem plan, bo bym dal ci pelny rozklad na pocieszenie.
W moim liceum byla wlasnie taka sytuacja jak w szkole opisywanej przez {o}. Plan byl tworzony w najlepszym wypadku przez miesiac od rozpoczecia semestru. Co gorsza nowe plany na nastepne dni zazwyczaj byly gotowe dopiero na 7 godzinie lekcyjnej, wiec jesli mialas tego danego dnia tylko 4 lekcje to trzeba bylo czekac te 3 godziny po plan na jutro. Koszmarem bylo gdy sie okazywalo, ze wedlug poprzedniej wersji mialas np. bilogie za tydzien, a w nowej wersji juz jutro (dwa dni pod rzad!!!

). Takie praktyki powinne byc surowo karane!!!
Posted: Sun Aug 31, 2003 1:46 pm
by Hotori
dla mnie {o} już na zawsze pozostanie nauczycielem fizyki lub astrofizykiem
co do tych palnów....Nan kondolencje

Posted: Sun Aug 31, 2003 6:27 pm
by Sadie_Frost
też mi się zdaje ze jest nauczycielem....stawiam na fizyka, chcoć niewyklucozne że uczy infy lub jednego i drugiego

Miałam w podstawówce zajebistego fizyka,był młody, przystojny jak cholera i grał na basie...aaaach....szkoda że to była podstawówka a nie liceum,poderwałoby się go

Posted: Sun Aug 31, 2003 6:29 pm
by {o}
A potem oskarżyła o pedofilię, co?

Posted: Sun Aug 31, 2003 6:35 pm
by Sadie_Frost
nieeeee....chyba że by mnie wkurzył

Posted: Sun Aug 31, 2003 7:37 pm
by Nan
Heh, Sadie, no wiesz

Ja mam pecha do nauczycieli płci męskiej... już nie mówię o podstawówce, ale i gimnazjum... Coś na kształt "Seksmisji", niemalże... Większość to kobiety... W mojej klasie 3 chłopaków na 28 dziewczyn. W gimnazjum - 7 do 21... Nauczyciele też nie lepsi, musiałabym być ślepa, głucha i nienormalna... Mój fizyk...? Brrr... Anglista jeszcze gorzej... Informatycy to samo...

Posted: Sun Aug 31, 2003 7:58 pm
by zulugula
Nan znam ten ból w gim było tylko 3 nauczycieli i zaden mnie nie uczył same babska
a co do nauczycieli to najlepsze kontakty w szkole miałam właśnie z paniami od fizyki, informatyki i w-f. Ludzie uczący tych przedmiotów maja coś w sobie...

Posted: Mon Sep 08, 2003 12:21 pm
by Hotori
a ja z fizykami nigdy nie miałam dobrego kontaktu- choćby z tatą (ach te przeżycia dzieciństwa

) ...wyjątkiem jest tu {o}
co do nauczycieli...był taki jeden, młody od informatyki (choć nie w szkole)...dawne czasy
