Skąd się biorą Polarki?
Moderator: Galadriela
Skąd się biorą Polarki?
Temat mówi sam za siebie zawsze mnie zastanawiało. Ja jako zdeklarowana fanka candy nie mogę tego pojąć. Skąd pomysł aby połączyc Michaela i Liz. Czy to słuszny pomysł? I jak by wyglądało ich wspólne życie Co o tym sądzicie ??? Napiszcie
Jam jest kielich bez dna. Jam jest śmierć bez grobu. Jam jest imię bez imienia.
Hmmm... Nie jestem polarkową fanką, tylko dreamerką, ale zanim jeszcze trafiłam na strony roswell, zastanawiałam się czy z Liz i Michaela byłąby dobra para (wtedy nie wiedziałam że coś takiego jak polarki istnieją) .
I stwierdziłąm że nawet tak, dlatego że tak jakby przeciwieństwa się przyciągają Ona delikatna pełna uczuć, on zamknięty w sobie, ale mimo wszystko także o wielkim sercu. Nie wiem czy to dobrze pojmuję, ale przyznam się, że gdyby głębiej pomyśleć, to coś w tym jest.
PS. Nie zmieniłam się. Wciąż jestem zapaloną dreamerką
I stwierdziłąm że nawet tak, dlatego że tak jakby przeciwieństwa się przyciągają Ona delikatna pełna uczuć, on zamknięty w sobie, ale mimo wszystko także o wielkim sercu. Nie wiem czy to dobrze pojmuję, ale przyznam się, że gdyby głębiej pomyśleć, to coś w tym jest.
PS. Nie zmieniłam się. Wciąż jestem zapaloną dreamerką
Polarki biorą sie od tego,że każdy...tzn. nie każdy ale niektóre osoby,chciały by aby Liz i Michael byli parą.Moim zdaniem to dobrze że istnieją polarki, i te inne, bo to uzupełnia Roswell.Ja jestem tak jak _liz zapaloną polarką, i nic tego nie zmieni.Liz i Michael są jak "ogień i woda"
czyli jak to ujęła maddie są przeciwieństwami.Psuja do siebie idealnie.
czyli jak to ujęła maddie są przeciwieństwami.Psuja do siebie idealnie.
Take my hand and if I'm lying to youI'll always be alone, if I'm lying to you
Skąd się biorą?? Przede wszystkim z bujnej wyobraźni
Ja np. oglądając Roswell najbardziej lubiłam parę Maxa i Liz i nadal jestem ich niepoprawną fanką. Ale gdy zaczęłam czytać różne fanficki związane z serialem to wpadło mi w ręce pewne polarkowe opowiadanko. I tak mi się ono spodobało że wpadłam na amen Od tamtej pory jestem zarówno Dreamerką jak i Polarką Dziwne, prawda? A jednak, da się to pogodzić
Ja np. oglądając Roswell najbardziej lubiłam parę Maxa i Liz i nadal jestem ich niepoprawną fanką. Ale gdy zaczęłam czytać różne fanficki związane z serialem to wpadło mi w ręce pewne polarkowe opowiadanko. I tak mi się ono spodobało że wpadłam na amen Od tamtej pory jestem zarówno Dreamerką jak i Polarką Dziwne, prawda? A jednak, da się to pogodzić
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
Skąd sie biorą Polarki? Hmm zajavko świetny temat, pewnie stąd skąd się wzięły Candy i Dreamers.
Ja wpadłam podczas odcinka "Missed" i do tej pory szukałam w serialu choćby najmniejszych wzmianek o tej parze, Katims jednak nie pozwolił sobie na takie popuszczenie fantazji, a szkoda.
Ja nie lubię tego co zwykłe, tego co jest utarte i takie akuratne, nie lubię tego co jednostajne.
para Polar właśnie taka nie jest, dlatego od razu ją polubiłam, nieraz się tak dzieje, że np oglądamy coś i się zastanawiamy "dlaczego oni nie są razem", zupełnie tak samo jest w tym przypadku.
Zajavko pomyśl sobie co czujesz będąc fanką pary Dreamers a dowiesz się co się czuje będąc fanką pary Polar
Ja wpadłam podczas odcinka "Missed" i do tej pory szukałam w serialu choćby najmniejszych wzmianek o tej parze, Katims jednak nie pozwolił sobie na takie popuszczenie fantazji, a szkoda.
Ja nie lubię tego co zwykłe, tego co jest utarte i takie akuratne, nie lubię tego co jednostajne.
para Polar właśnie taka nie jest, dlatego od razu ją polubiłam, nieraz się tak dzieje, że np oglądamy coś i się zastanawiamy "dlaczego oni nie są razem", zupełnie tak samo jest w tym przypadku.
Zajavko pomyśl sobie co czujesz będąc fanką pary Dreamers a dowiesz się co się czuje będąc fanką pary Polar
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Oj ja tez jestem zapaloną polarką! Stałam sienią po przeczytaniu kilku fanów polarkowych (z desert Dwellers i autorstwa Liz) I teraz tylko poalrki siędla mnie liczą!Oni naprawdę do siebie pasują. Jak to ujęto wcześniej, są jak ogień i woda. poza tym nie są tacy typowi. Mozna powiedziec, ze tradycyjne pary mi sie znudziły.
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
"Jak nie chcesz być lekarzem, to bądź chodziaż kobieciarzem - byle było wiadomo, kto... byle było wiadomo kto..."
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Cóż ja jestem prawdziwą polarką
jak to się zaczeło?
Po zakończeniu serialu oglądałam fotki na kompie. I wpadło mi do rąk takie jedno przedstawiajace Michaela Liz i Marię. Stwierdzilam że gdyby tak wyciąć tą ostatnią to byłoby super No i jeszcze potem obejrzałam odcinek Missing. Boże jaki to cudny odcinek. Do teop czytam same polarkowe historie. Nie mogę się wręcz bez nich obejść. Sama nawet zaczełam pisać.
O sorka miałam pisać o tym czemu a nie jak
No wiec jak ktoś wcześniej już wspomniał przeciwieństwa się przyciągają. Liz czuła dlikatna ale nie ukrywajmy potrafi czasami ześwirować. Michael skryty dynamiczny nieco chamski. Liz mogłaby go nieraz udobruchać itp. A on dodałby jej troszkę życia.
jak to się zaczeło?
Po zakończeniu serialu oglądałam fotki na kompie. I wpadło mi do rąk takie jedno przedstawiajace Michaela Liz i Marię. Stwierdzilam że gdyby tak wyciąć tą ostatnią to byłoby super No i jeszcze potem obejrzałam odcinek Missing. Boże jaki to cudny odcinek. Do teop czytam same polarkowe historie. Nie mogę się wręcz bez nich obejść. Sama nawet zaczełam pisać.
O sorka miałam pisać o tym czemu a nie jak
No wiec jak ktoś wcześniej już wspomniał przeciwieństwa się przyciągają. Liz czuła dlikatna ale nie ukrywajmy potrafi czasami ześwirować. Michael skryty dynamiczny nieco chamski. Liz mogłaby go nieraz udobruchać itp. A on dodałby jej troszkę życia.
Szkoda, że ten Gośc się nei podpisał. Bo czytając ten powyzszy fragmencik pomyślałam, że ze mną jest teraz podobnie. Temat polar, jak sie juz zacznie w to wchodzić, czytać, to bardzo ciężko wyjść (co nie znaczy, że kto chce!!). Polarki mają wibrującą siłe przyciaganiaDo teop czytam same polarkowe historie. Nie mogę się wręcz bez nich obejść. Sama nawet zaczełam pisać.
Muszę się z tobą Hotaru zgodzić, w polarkach jest coś fascynującego. A najgorsze jest to, że ja, do tej pory fanka candy, coraz bardziej się w to wciągam I zauważyłam, że Maria (nie Majandra) coraz bardziej mnie w serialu irytuje Chyba przerzucę się na Liz
Jam jest kielich bez dna. Jam jest śmierć bez grobu. Jam jest imię bez imienia.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests