Hotaru, zgadzam się, mnie też denerwuje kiedy w opowiadaniach Tess zamienia się w niewyżytą seksualnie wiedźmę, która nic tylko dybie żeby przelecieć Maxa i skręcić kark Liz
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
wolę kiedy jest ukazana w pozytywnym świetle, jak na przykład w "Gravity Trilogy".
Co do Maxa i Marii w opowiadanich Polar...wyjaśnienie jest proste- trzeba zmieszać ich z błotem, zoohydzić i zpotworzyć po to by usprawiedliwić i uświęcić wątek miłości Michaela i Liz? Po co radzić sobie ze zdeptanymi uczuciami najlepszej przyjaciółki i kogoś w rodzaju brata, skoro mozna ich mieć z głowy obróciwszy w potwory? Niuanse emocjonalne to już wyższa szkoła jazdy...niewielu sie to udaje...sukces udało się odnieść chociażby RossDeidre...ktoś napisał, ze omija szerokim łukiem opowiadania UC, bo one nie tylko rujnują pary M&L i M&M, ale również przyjaźń Marii i Liz, czy braterstwo Michaela i Maxa...krótko mówiąc, rujnują podstawy serialu..ale zdarzają się opowiadania, którym udaje się ominać tę pułapkę- nie przeczę. Niestety chyba nie za często.
Co do Maxa-niegdy nie uważałam go za świętego, zgadzam się, potrafił być bewzględny (Langley) i despotyczny (ITLITB), ale okrutny?!Czy to nie przesada?
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
To co w takim razie mozna byłoby powiedzieć o Michaelu, który nie widział problemu w "sprzątnięciu" kogoś kto zagrażał ich "Big Alien Secret"?
Aby być sparwiedliwym, trzeba przyznać że podobno niektóre opowiadania Candy ( nie czytałam żadnego) obsmarowują Liz, a Michael w opowiadaniach Dreamer...cóż- NIKT nie niszczy go tak, jak niekiedy w opowiadaniach Polar niszczony jest Max, ale faktycznie czasami miewa kurzy móżdżek
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
W ostatniej edycji roswellfanatics w kategorii "opowiadanie, które pragnęlibyście zobaczyć w serialu" zwyciężyło "Aftermath", naprawdę dobre, dość mroczne opowiadanie, rzecz jasna Dreamer, z uwypuklonym wątkiem Kyle'a &Tess- powinnam się cieszyć, czyż nie?
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tylko nie jestem pewna, czy chciałabym oglądać Roswell w którym rola Isabel sprowadza się do jęczenia, Marii do zrzędzenia a Michaela do gromkiego ryczenia na sponiewieranego psychicznie i fizycznie Maxa
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
-"gdzie byłeś?!Co robiłeś?! I dlaczego beze mnie?!?!"
Nan- bidulko
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
masz tu fanarcik na pocieszenie.
Czytałam "Times run...." Assillema, pamiętam że ludzie dostawali dyskretnego szału, że na wstępie ukatrupiono Maxia.
Niestety nie jest już dostępny fic "Eyes like mine" Deejonaise, którego akcja toczyło się na początku lat 50. Był tak popularny, że autorka postanowiła obrócić go w orginalną książkę.
![Image](http://www.cartogra.com/servlet/LinkPhoto?GUID=229417a8-6f15-30be-3338-674e371526a2&size=)
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)