Lizziett, nawet te błękitne oczy przełknęłam. I po dłuższej chwili zastanowienia zaakceptowałam zmianę kolorów Liz.
W każdym razie lojalnie uprzedzam, że teraz naprawdę przy każdej okazji będę wciskać coś o Eyes Like Mine. Nie chcę was za bardzo denerwować, więc uprzedzam...
I chyba zwariowałaś, w opowiadaniach dreamers Max
musi być z Liz. Inaczej to nie jest prawdziwe dreamers
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
tylko podróba. Coś jak Adidos zamiast Adidasa... No, chyba, że autor/ka (choć raczej rzadko faceci piszą o Maxie w samych superlatywach
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
) jest przy okazji niepoprawną Behromaniaczką, wtedy owszem.
Nie nurtowało - ha. To mało powiedziane. Kończyło się na tym, że Liz była w ciąży (kanon). No i co? "Cześć tato, nie lecę do Nowego Jorku, nie, nie denerwuj się, w ciąży jestem... A wiesz, nie, nie z Michaelem, okazuje się, że Max jednak żyje". Super. A co z jego rodzicami? "Goodbye to you", parents? A Isabel? "Cześć siostra, kope lat". I gdzie Kyle?! (czytając Eyes, Lizziett, zwróć uwagę na Juliana. Tak a propos Kyle'a... W sumie kilka razy miałam ochotę wypchnąć go do Australii byle dalej, choć ma u mnie plusa. I trochę mi szkoda, że Dee ucięła wątek Tess... A nie mówiłam, że zacznę zanudzać? Już przestaję...). Chyba trzeba się przerzucić z miłością na coś innego by dostrzec wady...
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Miłość jest ślepa i głucha. Co nie zmienia faktu, że i tak AS jest specjalne... for me
Elu, a co zrobić, gdzie nie spojrzysz, tam właściwie mówią o tych samych autorkach... Na razie poczekam na wyniki z roswellfanatics (a może już są, ja mam opóźnienia) i poczytam te najlepsze. Poza Running With Scissors (Screaming Alien do pięt nie sięga).
A że Dee go kocha - ja się do niej przychylam. Zdaje się, że zaczęłam jej pisać mini-charakterystykę Connora/Maxa z Eyes Like Mine, ale chyba jej się to spodobało
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Istny Wersal się zrobił w mailach i PMach, ale przed TAKĄ autorką - na kolana i obsypać złotem. Dobrze, dobrze, już przestaję...
Och, żesz! Właśnie się dowiedziałam, że do pierwszego kwietnia na M6 zdaje się będą puszczali codziennie Roswell...! Ci to mają dobrze... O 17:50. RANY! JA! TO! MAM! Mam M6! AGHHHRRR... Super. I tak tego jutro nie obejrzę, bo idę na Nabucco... Tam już chyba nie będzie jeepów
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Zaraz sobie obliczę, który to odcinek będzie w poniedziałek... Szósty. 285 South! Aj, "Alladin a la porno version" czy jak...?