


Przy okazji włosów Liz, moze wymienimy poglądy na temat tego, co najbardziej was wkurza w fanfikach

1. Czekoladowa fala włosów spływająca po plecach Liz. Brrrrrr

2. Ktoś kiedyś stwierdził że w niektórych opowiadaniach Max spędza połowę czasu z rękami we włosach Liz. I to jest numer dwa

3. "She was absolutly, utterly, breathtaking beautifull"- czyli standardowy opis Liz. Nie zrozumcie mnie źle, owszem, uważam że Shiri jest śliczną, pełną wdzięku dziewczyną, ale stanowczo nie jest NIEZIEMSKO, ZAPIERAJĄCO DECH W PIERSIACH piękna- owszem- widziana oczyma Maxa, oczyma miłości...ale brzuch mnie zaczyna boleć, gdy każdy facet (łącznie z Khivarem) na jej widok wpada w miłosny szał i z miejsca głupieje doszczętnie- co za dużo to nie zdrowo- co z innymi kobietami?

4. "He looks like greek god"- czyli standardowy opis Maxa

No i czy widział kto kiedyś Apolla z TAKIMI uszami

5. Liz zostaje porwana. No comments.
RossDeidre jest jedną z moich pięciu ulubionych autorek, więc mogę założyć jej biblioteczkę

Nie było śpioszków??!!



No to Max był przynajmniej w swoim żywiole- on uwielbia wszystkich niańczyć.
A tak wogóle to RossDeidre napisała że jest cyt. "Dreamer, Polar, bi- Polar (cokolwiek to oznacza) i to takie...zapomniałam jak się nazywa, ale chofdzi o Mi&Mx". Lubiła parę Tess&Kyle. Zdecydowanie anty- Candy

WOW!!! Dreamer na pierwszym miejscu
