Post
by Graalion » Wed Sep 07, 2005 11:21 pm
"Sposób na Teściową" - ot, dość typowa komedyjka, na której idzie się pośmiać, ale bez szaleństw. Nie jest to film zły, powiedziałbym raczej że odprężający. Ot, lekkie i przyjemne spędzenie tych stu iluś tam minut.
"Mr & Mrs Smith" - bardzo dobry film, lepszy niż się spodziewałem. Małżeństwo płatnych zabójców, z których żadne nie wie czym to drugie naprawdę się zamuje. Do czasu. I wtedy się dopiero zaczyna. Ich organizacje dają im po 48 godzin na zabicie współmałżonka, oni sami nie wiedzą czy to drugie od początku nie miało zadania ich obserwacji, nie wiedzą komu mogą ufać. A wszystko to w wybuchowej mieszance mnóstwa akcji i dwójki fajnych aktorów. Fajne skonfrontowanie zwyczajnego życia normalnego małżeństwa i niezwykłego życia zabójców na zlecenie. Mogę ten film szczerze polecić.
"Batman - Początek" - hmm, co by tu powiedzieć. Film jest bardzo dobrze zrealizowany i rozumiem dlaczego wszyscy tak go chwalą. Zasadniczo nie znajduję w nim jakiś szczegónych błędów czy czegoś co zostało zrobione źle. A jednak ... nie wiem, brakuje mi w nim pewnej magii. Tego czegoś co sprawia że film zapada w pamięć, że po wyjściu z kina mamy uczucie obejrzenia wspaniałego spektaklu i mielibyśmy ochotę zaraz obejrzeć go raz jeszcze. Nie wiem, może podświadomie spodziewałem się za dużo. Faktem jest, że film mnie nie powalił, ale też nie mogę mu niczego zarzucić. Niezłe wyjaśnienie umiejętności Batmana, dość duży realizm jego sprzętu, dobrze umotywowany symbol jaki przybrał. Postawienie na szybkość i zaskoczenie w walkach, nawet jeśli były one nakręcone tak sobie. Główne zagrożenie trochę zbyt naiwne, ale w sumie jeszcze w normie, da się wyjaśnić. I fajny dodatek na sam koniec jako zapowiedź przyszłego losu. Cóż, moze to moja wina, że ten film do mnie nie przemówił. Mimo wszystko to film nawet bardziej niż przyzwoity.
"Fantastyczna Czwórka" - ha, bardzo, bardzo dobry film, podobał mi się. Miałem pewne obawy gdy zobaczyłem głównych aktorów, miałem obawy co do efektów specjalnych i do realizmu. Ale wyszło im to jednak bardzo dobrze, na całe szczęście. Human Torch jest właśnie taki jaki być powinien, a jego żarty z Thinga wprowadzają bardzo duży ładunek humoru. Choc mnie i tak najbardziej się podobała (to chyba nie bedzie zbyt duży SPOILER) reakcja Invisible Woman, gdy nagle pojawiła się na oczach tłumu ludzi tylko w bieliźnie. I później gdy musiała sie ponownie rozebrać. Co takiego śmiesznego jest w dziewczynach, które okolicznoćci zmuszają do spontanicznego striptizu? Nie wiem, ale mnie to śmieszy bardzo. Ale nie jest to chyba podejście seksistowskie, bo gdy w przedostatnim odcinku "NCIS" agent (mężczyzna) ukazał się innej agentce bez ubrania, również było to dla mnie bardzo zabawne. Dr Doom również zrobiony zaskakująco dobrze, inaczej niz w komiksach, ale moim zdaniem nawet lepiej. Film rzeczjasna wręcz naszpikowany jest efektami specjalnymi, co przy tej rodzaju produkcji było nieuniknione. I oczywiscie bardzo dobrze, bo nie ma to jak dobry efekt specjalny na kinowym ekranie. A te w F4 są naprawdę bardzo dobre. Oczywiście nie mogło sie obtyć bez pewenego zgrzytu - głosik Invisible Woman w dubbingowanej wersji jest beznadziejny. Cóż, dodatkowy element komediowy. ale po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić i przestaje się na to zwracać uwagę. Zwłaszcza, że dzieje się naprawdę dużo.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")