ELU - poczytuję sobie twoje słowa za zaszczyt. Nie wiem tylko, czy ta psychiczna dorosłość też się do mnie odnosiła, ale to już kwestia interpretacji mojej wypowiedzi w AN ad Tess, noc w Obserwatorium i pranie mózgu
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Co do nuty romantyzmu... a czym są LKK jak nie romantyczną vendettą i poszukiwaniem straconych chwil?
Jak zobaczylam stronkę przypomniało mi się, że kiedyś zaczęłam czytać chyba I część z gravity Series. Ale do tej nie doszłam. Dziś zaglądnęłam tam i stwierdziłam ,ze zaczyna się ciekawie, przeraża mnie tylko ilość rozdziałów (chociaż Spin i Core maja ich razem chyba więcej
![Cheesy Grin :cheesy:](./images/smilies/icon_cheesygrin.gif)
).
Marco. Hm. Nowa postać , Max i Liz na studiach. To może być ładny i wdzięczny temat a sama twoja zdawkowa recenzja jest zachęceniem, by się tego podjąć. bardzo Cie proszę, napisz mi na priv (żeby nie zdradzać innym treści) coś więcej o tym opowiadaniu. Jaki na początku jest tam Max, bo wspominałaś, że jest uparty i ... królewski. takiego Maxa lubię i czuję, że opowiadanie mogoby mi się spodobać.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Postaram się je jak najszybciej przezcytać i mam nazieję, że pochłonie mnie tak jak Spin i AN & AS.
LIZIETT - prosze napisz mi coś wiecej ad to "BURN", bo ciekawi mnie każda tajemnica Maxa
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
A skoro obchodzili się z nim jak z jajkiem, czyżby były ku temu powody? (proszę cię, nie znam strony Lisuli, wklej mi przy malutkiej recenzji linka).
TIGI!!!! Nie od razu Rzym zbudowano! bardzo Cię proszę, nie rezygnuj. Mogłabym Ci prawić frazesy w stylu, że todoskonałe ćwiczenie dla języka, że poznajesz wiele słów, ale to nie to. W przypadku fanfików tłumacząc jesteś bliżej. Bohaterów, ich odczuć.
Słowa to potężna broń. Wielu z nich niedoceniamy, wielu naduzywamy. Rzucamy "przyjacielem" na lewo i prawo, szepczemy o "miłości", ale tak naprawdę sens słów poznajemy tłumacząc ich brzmienie, ponieważ nie jest sztuką je przetłumczyć, ale zrozumieć w ustach postaci, która je wypowiada.
Ja nie czytałam twojego tłumaczenia. Ale podziwiam Cię, że się tego podjęłaś. To czasaochłonne i ciężkie zadanie, ale dobrze świadczy o Tobie. Wydaje mi się, że jak więcej poczytasz po angielsku, jak wczytasz się w treść, uda ci się oddać klimat. Czasami trzeba zrozumieć, że tłumaczenie to opowiadanie i czasami pewne slowa muszą być zmienione, by opowiadanie miało sens a zdanie była tak samo istotne jak w oryginale. Pomyśl, czy lepiej poprawiać, czy zacząć od nowa i nie bój się pytać o coś zw. z tłumaczeniem. nie jestem żadnym autorytetem i nie mam takich aspiracji, ale tłumaczyłam niejedno i może bedę w stanie pomóc.
Główka do góry!
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "