Post
by Tess_Harding » Sat Jun 11, 2005 8:26 pm
Odcinek zaczął się od tego, że zapłakana Brooke mówiła Lucasowi, że spóźnia jej się okres. Oboje poszli kupić test ciążowy. Następnie zobaczyliśmy, że Keith prosi Karen o rękę a ona odmawia. Tłumaczyła sie tym, że traktuje go jak przyjaciela i zawsze była matką Lucasa itd.
Okazało sie, że test był pozytywny. brooke jest w ciąży, ale trzeba sie jeszcze upewnić. Poszli razem do lekarza.
Haley obudziła nathana, który sobie troszeczkę pospał (czy on ma kolczyk w sutku?!) Kiedy Haley wyłączała budzik, nath zobaczył, że jego dziewczyna ma tatuaż 23. Potem w szatni Luc zrobił nathanowi awanturę z powodu tego, że całował Peyton. On wykręcił się tym, że to była część licytacji a poza tym Luc całował Haley.
Potem zobaczyliśmy Jake'a do którego przyszła Nikki. On nie chciał dopuscić jej do małej. Nik zobaczyła zdjęcie drużyny, gdzie był też Luc.
Do Brooke zadzwonił lekarz. Luc mówił, że nie tylko z nim spała i to może nie być jego dziecko. ona powiedziała: "uwierz, jest twoje" i odjechała.
Ogólnie w dzisiejszym odcinku lucas przeżywał to, że zostanie ojcem. Poszedł po radę do jake'a. Nawet dan dawał mu rady a matka strzeliła mu w twarz. Potem go przeprosia, ale Luc wiedział, że mu sie należało.
Haley nie chciała pójść z nathanem do łóżka. Ten niby mówił, że nie naciska jej, ale z drugiej strony chciał się z nia kochać. Poza tym miał pewne kłopoty... Brakowało mu kasy a nie chciał zwrócić się po pozyczkę do rodziców, zwłaszcza po tym jak odwiedził go ojciec. Postanowił sprzedać samochód...
Nikki postanowiła wrócić do córki i jake'a. Z tym, że on tego nie chciał. Nawet poszła do peyton i powiedziała jej, że ma się trzymać od Jake'a z daleka a Jenny nigdy nie bedzie jej córką. Peyton jej odpyskowała i poszła sobie. Nik poszła do Luca i poprosiła go, by nic nie mówił Jake'owi. Powiedziała, że chce bycdobrą matką, by Jenny nigdy nie myślała o niej w ten sam sposób w jaki Luc myśli o swoim. Niestety, Jake nie jest zainteresowany ponownym związkiem z Nik. Potem ona widziała go, jenny i Peyton razem, u niego w domu. Wydawali się tacy szczęśliwi.
Keith postanowił się wyprowadzić. Oddał pierścionek zaręczynowy do lombardu.
Dzisiaj Dan pokazał się z innej strony. Oglądał jakieś stare papiery. Była tam laurka Nathana i zdjęcia Lucasa. Okazało sie, że jednak syn go obchodził w jakims mniejszym stopniu...
Na końcu do brooke przyszedł luc i powiedział, że będzie ojcem dla dziecka. Ona wtedy mu powiedziała, że kłamała. Nie jest w ciąży. Lekarz jej powiedział, że to niemożliwe a nie powiedziała mu tego, bo on nazwał ją dz***. Lucas był załamany. Czyli jak w całym odcinku.
No i to był koniec. Moge śmiało powiedzieć, że Dan mnie zaskoczył w pozytywny sposób. Z tym, ze z reguły, kiedy jest miły w jednym odcinku, w następnym jest ochydnym chamem! Ale takie jest życie. Wkurzyła mnie za to Brooke. Owszem, chciała sie odegrać na Lucasie, ale nie w taki sposób. To było okropne. Przecież dziecko to bardzo poważna sprawa. Zachowała sie jak ostatnia kretynka. Myślę, że Peyton pasuje do jake'a. Są świetni! Byli by fajną parą. Co do nathana to myślę, że niepotrzebnie naciska. Niby mówi, że nie naciska, ale robi to specjalnie! Żeby Haley czuła się źle i głupio. To nie jest fair.Poza tym odcinek był fajny i wogóle. troszkę trąciło telenowelami brazylijskimi, ale jakoś przeszło.
Mam złe wiadomości dla fanów Jake'a Jagielskiego, czyli Bryan'a Greenberga. zagrał on tylko w 22 odcinkach. Szkoda:(
Jane Cahill
![Image](http://i5.photobucket.com/albums/y175/Claire_Littletone/kingav.jpg)